Witam cieplutko po dłuższej nieobecności!
Ostatnio (pod koniec 2016 roku), bardzo przypadły mi do gustu narty zjazdowe... I tak oto spędziliśmy dziś popołudnie z mężem. Ja na nartach, On na desce. Super sprawa, polecam :-)
Jak do tego doszło, napiszę w osobnym poście, ponieważ mam troszkę do nadrobienia.
Dziś śmigaliśmy w Oslo, na Grefsenkollen. Przepiękne widoki... z resztą, wystarczy spojrzeć na zdjęcia. Niebo niczym wata cukrowa. Prawda?
0 Komentarze