Kilka dni temu zrobiłam sobie całodzienny reset... Wyspałam się na maksa, zjadłam pyszne i zdrowe śniadanko, spakowałam książkę plus aparat ...i poszłam na T-bane, kierunek Sognsvann.
Mieszkamy z mężem w Oslo więc mamy tu sporo pięknych miejscówek. Bardzo lubię tam chodzić, kiedy chcę się wyciszyć, coś przemyśleć, lub po prostu miło spędzić czas w towarzystwie przepięknej natury. Okolica Sognsvann to magiczne miejsce. Można tu biegać, jeździć na rowerze, spacerować a w lecie kompać się, grillować... co kto woli. Z pewnością jest to jedno z moich ulubionych miejsc. Nacykałam sporo fajnych zdjęć, które będą mogły nieco przybliżyć Wam istotę tego urokliwego miejsca.
W trakcie zrobiłam sobie "małą" godzinną przerwę na czytanie książki na pomoście... Mimo, że chwilami wiał chłodny wiatr to i tak było CUDOWNIE!
Posty
0 Komentarze